8 lut 2016

Takie tam NIC. - czyli wiejska nuda.

Witajcie!

Od rana dzisiaj sprzątałam samochód w środku. Wiecie, piach, kurz i te sprawy. Umyte szyby, wypolerowany kokpit. A zapach – cytrynka :) Powiedzcie mi, doradźcie, jak rzucić wreszcie to cholerstwo? Papierosy cholerne. Nie chcę truć siebie, dziecka. Powiedziałam sobie i teściowej, że jeżeli narzeczony rzuci to i ja też. Wczoraj kupiłam sobie opiekacz do kanapek, o którym zawsze marzyłam. Taaak! Wreszcie jest i on. Tosty są pyszne <3

Pojechał do pracy dzisiaj, ech. Ale jutro już wieczorem znów będzie. Bo w środę przecież mamy sprawę o pozbawienie. Och, boję się, co ja tam mam powiedzieć. Stres mnie zżera jak cholera.

Kolejna sprawa to wypełnienie dokumentów o odwołanie w sprawie alimentów na Alana. Roboty od ch... i ciut ciut :)

Kawę muszę sobie zrobić gorącą, to lepiej się poczuję. A wy jak tam? 

Ładny kolor ombre, prawda? Niebieski <3 Mm... Od małego kochałam ten kolor. Hm, coś chyba ma w sobie, skoro go tak lubię ;)

0 komentarze:

Prześlij komentarz