1 lut 2016

Początek tygodnia i taaak złe samopoczucie!

Po 14 idę do lekarza sprawdzić jak dzidzia się rozwija. Obecnie czuję się tak źle, że chyba zaraz zwymiotuję. Wczoraj trochę był lepszy dzień. Byliśmy u księdza, mamy załatwić potrzebne dokumenty do ślubu i donieść. To taka dobra wiadomość.
Jest 11 godzina. A ja nadal czuję głód i jednocześnie nosi mnie na wymioty. Ble. Jadłam śniadanie, jadłam fasolkę po bretońsku (sama wczoraj robiłam i wyszła pyszna) i nadal głodna. W sumie dzidzia teraz potrzebuje witamin dużo.

Jak wrócę od lekarza, to napiszę jeszcze znaczy edytuję ten post, żeby powiedzieć czy wszystko ok. Smutno mi, bo nikt nie odwiedza mojego bloga, w sumie z jednej strony to i dobrze, a z drugiej strony nie czuję motywacji do dalszego pisania, użalania się.

0 komentarze:

Prześlij komentarz